Witajcie,
odwiedziłem dzisiaj 2 sklepy muzyczne, ponieważ za tydzień będę mieć kasę na akustyka.
Poszedłem z zamiarem ogarnięcia gitar do 600zł, zależało mi jedynie na cutawayu.
W pierwszym sklepie powiedzieli że to zdecydowanie zawęża krąg moich poszukiwań i przedstawili mi dwie gitary - T. Burtona Greengo oraz Marrisa c 220, pograłem chwilę na nich - zdecydowanie na korzyść T. Burtona.
W drugim sklepie sprzedawca powiedział że nie mają w tej cenie nic z cutawayem i ostrzegł mnie (co oczywiście wiedziałem) że z tym dodatkiem dźwięk jest zdecydowanie płytszy. Powiedział jednak że wg. niego najlepiej brzmiącą gitarą do 1000zł jest lag 66D i szczerze powiedziawszy - robi wrażenie, a przynajmniej robiła wrażenie ta gitara w jego rękach, ponieważ sam na niej nie grałem. Czytając też o gitarach albo źle zrozumiałem opisy w internecie, albo gość w sklepie mi głupio powiedział że gitary nie ze sklejki zaczynają się dopiero od 900zł i taniej się nic innego nie znajdzie.
Teraz powiedzcie mi - czy ten Lag jest naprawdę taką dobrą gitarą? W sumie nie mogę znaleźć żadnych opinii o niej. Czy może gość chciał na mnie zarobić a ja zgodnie ze swoim uchem powinienem wybrać jednak T. Burtona?
Ewentualnie - są jeszcze jakieś sensowne modele z cutawayem w tej cenie?
I wiem że pytanie po raz kolejny to samo - co w takim razie byście wybrali (nie koniecznie z cutawayem) do około 600zł?
J&D l80 + T. Burton Greengo + Randall RX75RG2 + Coxx Cg-15