Uczę się w technikum elektronicznym i od kolegów z klas elektronicznych wiem że mają bardzo dużo nauki. Nie zniechęcam Cię do tego profilu, ale jeśli masz problemy z uczeniem się to nie będzie łatwo.

dzieki za wszelkie informacje, ale do LO na pewno nie pójdę, wydaje mi się, że pójdę na technika mechanika, a o specjalizacji to się jeszcze pomyśli. Co do technikum informatycznego to też odpada, co prawda mój brat chodzi, z przedmiotów zawodowych to ma 5-6, ale infa to nie dla mnie ;]

ja  tez w tym roku muszę wybrac szkołe....tylko ja nawet nie wiem kim chce zostac w przyszłosci ;D tzn chcę ninja ale wiem ze to nie wypali:P...kompletnie nie wiem gdzie isc a rodzice...jak to rodzice...no kur... naciskaja....:D poradcie cos;P

anie nie lubie humana ani scisłych...gotowac tez nie lubie:P

Panki, co Ty tak z tym LO? Jak potem nie pojdzie na studia, to będzie co nawyżej z takim wykształceniem snieg w zimie odgarniał. Znając życie poszedłby wtedy do jakiegś technikum uzupełniającego. Teraz zawód na papierze to podstawa. A poza tym łatwiej się dostać na jakieś studia techniczne po zakończniu takiej szkoły i łatwiej będzie potem z nauką.

Także jestem w 3 klasie i powiem wam, że to nie jest takie proste. Były u nas robione jakies badania, ale nie wzialem w nich udziału (pomyslalem ze nie moge pozwolić zadnemu psychologowii żeby zagłębił się w moja psychike, dla jego dobra...). Ja mam juz sprecyzowany kierunek dalszej nauki (prawo etc. etc.) ale patrząc na moich kolegów i kolezanki, widze ze nie zdecydują sie na pewno do samego końca.

Dlaczego negujecie LO? Jezeli ktoś nie widzi sie jako technika lub innego ścisłego (dla przykładu ja) to powienien pomyślec jakims kompromisie. Ja na przykład jestem pewiem, że za wszelką cene dostane sie na jakieś studia i będe studiował. Mowicie ze po LO nie ma pracy. Dlaczego? Rozumiem ze jest jakieś ryzyko, ale życie to jednow wielkie ryzyko. Trzeba to ryzyko ograniczać do minimum, ale jak to ktoś kiedyś mądry powiedział: "Nie ma ryzyka - nie ma zabawy".

@Ania1921 jak nie lubisz humana, ścisłych i gotować to idz do jakiegos czegoś językowego Języki lubisz?

Dopowiem: na namowy rodziców nie reaguje (gdyby namawiali na cos, tez bym nie reagował )

Dziękuje, pozdrawiam Ellon

Ja np. nie widzę sensu pójścia do LO jeśli nie chce się potem studiować. No chyba, że kogoś marzeniem jest kasa Biedronki, no ale...

w tym sęk( pisze to juz 2 raz wiec to bedzie tak bardziel ogólnikowo:P)
nie lubie w ogóle szkoły(ale zaraz ktos powie...) tak lubie przerwy:P
w-f odpada...lubie pograc  w baseballa i noge nic wiecej...( a i jeszcze rugby i krykiet;p)-
informatyka- ogarniam te programy tekstowe( wordy, exela czy tez logoedit itp) ale programowanie i wyzsza infa nie dla mnie
polski, fizyka, chemia, wos, ( i po czesci matma) lubie tylko przez nauczycieli...oceny 2-3 ...(lubie tzn ze zachecają mnie do uczeszczania na ich lekcje:P)
muzyka w mojej szkole to totalna porcha... plastyka, religia tez;p... i nie wiem co mi jeszcze zostało...
jezyki(angielski i rosyjski(sama sie ucze...staram sie;p)) lubie ...ale nie znaczy to ze umiem:P...nie pójde na filologie;P

myslałam zeby isc na muzykologa(wpływ muzyki na zycie człowieka(i inne bzdety)) ale nie widze po tym przyszłosci:P

gotowac: to umiem jedynie zmieszac 2 rózne kubki knora;P
lubie samochody...ale nie az ta by isc do samochodówki:PP
elektronika: umiem cos rozebrac( czasem nawet złozyc) ale nie ciągnie mnie do tego:P

@grzesiek2805 dobrze gada. W technikum może, lepiej nie przygotują Cie do matury, ale masz więcej czasu na maturalne przedmioty(niby technikum jest rok dłużej ale to gówno daje, co zresztą pokazują statystyki).

Jak dal mnie zależność jest prosta. Chcesz studiować, idź do liceum. Nie chcesz to idź do zawodówki, ewentualnie do technikum.
Właściwie to utarło się coś takiego, że dla niektórych pójście do zawodówki to obciach, przez co dużo ludzi nie ma pracy po skończeniu liceum bo taka była "moda" na licea. Niestety to przykre...

Zostać muzykologiem, albo żoną bogatego męża

http://www.zawod.swspiz.pl/index2.php?o … amp;page=0

Może to Ci coś rozjaśni

co do dissów na mnie i LO, to radzilem tak bo ania NIE była pewna kim chce zostac, a po co ma isc do technikum i tracic rok[technika zazwyczaj[zawsze?] 4 letnie], jak moze pojsc sobie do LO i dopiero za 3 lata wybrac zawod[ inna sprawa jak jest pewna ze nie bedzie studiowac tylko od razu pojdzie do pracy]. troche pogmatwalem ale dacie rade to odczytac, wierze w was:P
btw
odgarnianie sniegu to BDB praca, nie dosc ze przyzwoicie placa to jeszcze nie musisz wydawac kasy na silke, na dodatek przyzwyczaja rece do dlugiego wysilku np. 5 godzinne jam session naprawde polecam

Wybór szkoły tak właściwie nic nie przekreśla np ojciec mojego kumpla po technikum elektronicznym został prawnikiem
Co do szkół wiem jedno: nie opłaca się iść do liceum profilowanego.
Przykład:
kolega (liceum: profil informatyczny)
2 godz. informatyki w tygodniu
razem 6 godz. informatyki w całym cyklu nauczania
ja (technikum elektroniczne: technik informatyk)
1 klasa (8 godz. przedmiotów zawodowych):
3 godz. multimedia
3 godz. oprogramowanie biurowe
2 godz. programowanie
2 klasa (12 godz.):
4 godz. oprogramowanie biurowe
4 godz. programowanie
4 godz. systemy operacyjne
3 klasa (10 godz. + praktyki):
4 godz. programowanie
4 godz. systemy operacyjne
2 godz. Urządzenia techniki komputerowej
dodatkowo praktyki zawodowe (cały maj)
4 klasa (6 godz.):
4 godz. systemy operacyjne
2 godz. urządzenia techniki komputerowej
pod koniec 4 klasy egzamin zawodowy (jeśli zdany - dyplom technika)
razem: 36 godz.
Myślę, że wnioski nasuwają się same.

Co do LO- sama jestem już uczennicą tego typu szkoły od półtorej roku.
No i to nie jest tak, że LO daje możliwości zmiany ,,zawodu". Na przykład w mojej szkole jest tak, ze jak wybierzesz profil, to inne przedmiotu, niezwiązane z profilem, masz tylko przez dwa lata. W trzeciej klasie uczysz się tylko przedmiotów maturalnych i tych, które masz zadeklarowane jako rozszerzenie.
W praktyce wygląda to tak, że jeśli nagle zechciałabym zostać biologiem (a chodzę do klasy społeczno-prawnej), to miałabym duży problem, bo nie uczę się rozszerzenia biologii a poza tym już w przyszłym roku w ogóle nie będę miała tego przedmiotu. Jedynym rozwiązaniem jest uczęszczanie na fakultety- niestety nie wszystkie szkoły proponują takie rozwiązania...

I tak, dobrym rozwiązaniem są testy predyspozycji zawodowych- mi nieco pomogły

Ja mam do wyboru z uczelni WAT albo Polibudę (Warszawa). I tak się zastanawiam między Mechatroniką, Elektoniką, Mechaniką i Budową Maszyn, może Energetyką. Ktoś z tu obecnych może coś polecić?

Lubię fizykę, ale ma w tym być zero informatyki której nie trawię...

No właśnie. Matematyka.

Mam ten problem że z zamiłowania lubię fizykę. Fizyka na dużych testach typu pilotaże maturalne próbna matura idzie mi strasznie słabo- ale najlepiej z klasy xD

A z matmą.. no z matmą gorzej. Słabo mi idzie. Szczerze nienawidzę geometrii i słabo liczę w pamięci. Boję się że po prostu z matmą nie wyrobię. No i matura to jednak nie bzdura- 90%+ z podstawy to żaden problem, ale boję się ze nie wyrobie z tych przedmiotów na rozszerzeniu nawet na marne 50%+... ;/

Wybaczcie, że przerwę
Co sądzicie o wojskoznawstwie? niedawno otwarty kierunek bodajże w Toruniu...
Jaka praca po tym jest możliwa?

Wojskoznawstwo? Tylko jakies muza czy cos. Jesli interesuje Ciebie typowe wojsko, to jak masz jakies pytania to chetnie odpowiem.

zamierzasz w wojsku siedzie za biurkiem etc. czy raczej sluzyc w jakims oddziale, jak to 2 to popracuj nad cialem