Starałem się naciskać na różne sposoby, znalazłem jeden sposób, dość niewygodny i dziwnie wyglądający, ale i tak czasami (albo i częściej) zdarza mi się stłumić strunę. Nie mam pojęcia jakim cudem ludzie mogą tak płasko przyciskać struny, jak widać na fotografiach... ja zakrywam 3 jednocześnie...
Zna ktoś może jakieś sposoby na "odchudzanie" palców? Jakoś nigdy mi to nie przeszkadzało, choć widziałem, że mam jakieś grube palce. W ogóle mam dziwne palce, strasznie giętkie.

Chyba nie grasz zbyt długo? Na początku każdy palcem zachacza o kilka strun, to normalne. Najlepiej pograj jakiś czas i wtedy stwierdzisz czy dalej tak jest. BTW grając na basówce chyba można mieć grubsze palce i one są pomocne.

Nie ma co się gorączkować. Ja kiedy zaczynałem grę na gitarze miałem palce jak patyki. Dosłownie! Długie, ale bardzo chude. Natomiast na początku i tak tłumiłem niechcący sąsiednie struny. Teraz palce, po części dzięki grze na gitarze, a po części w związku z tym, że trochę dorosłem, stały się grubsze, a mimo to nie mam już takich problemów jak na początku nauki gdy palce miałem chudsze. Wniosek? Do wytrenowania

Ja tak miałem np. z utworem Sabbra Cadabra (początek), przećwiczyłem ten utwór powooooooooli, dooooooookladnie, baaaaaaardzo poprawnie technicznie, poooooooowoli i teraz bardz dobrze wychodzi. Mysłe, że może być tak, że ktoś będzie miał za gróbe palce, chociaż patrząc na jednego znajomego, który ma niebotycznie gróbe palce (i dosłownie, i w przenośni), a gra dłuższy czas - do wszystkiego (np. do dokładności, precyzji i szybkości) dojdziesz z czasem. Ćwiczenie czyni mistrza.