Temat: Kolejny problem leworęcznego :P

Siemanko, jestem nowy na forum, więc z góry proszę o wyrozumiałość i za odpowiedzi. No to jedziemy z pytankiem: uczę się na grać na elektryku od października dość intensywnie, kiedyś chodziłem na lekcje na klasyku, ale odpuściłem. Ostatnio byłem na koncercie i po tym jak zobaczyłem gościa wywijającego na gitarce dla mańkutów pomyślałem, czy ja też nie powinienem na takiej się uczyć skoro sam jestem leworęczny. Wiem, było już parę takich tematów tylko, że: jako że trochę już gram, więc się przyzwyczaiłem do "normalnego" trzymania instrumentu, ale większy problem mam z tym, że od 12-stu lat gram na fortepianie (nieskromnie mówiąc, gram bardzo dobrze) no i grając na nim, mimo że jestem mańkutem, bardziej wyrobiłem palce w prawej ręce (lewa grała jak zwykle nieskomplikowane linie basowe) no i jak tak sobie myślę, to głupio mi marnować tak sprawne palce w prawej na trzymanie kostki. Niby ma to swoje zalety, bo grając lewą na gryfie ćwiczę palce w niej, ale teraz po tych przemyśleniach mam wrażenie, że niepotrzebnie utrudniłem sobie sprawę i nie wiem, czy jest sens teraz zaczynać znów od zera i przestawiać się na tryb dla mańkutów. Miał ktoś podobny problem i może się podzielić swoimi przemyśleniami?
Pozdro i dzięki smile

2

Odp: Kolejny problem leworęcznego :P

Cześć, też jestem leworęczna i uczyłam się grać na gitarze dla praworęcznych. Sama nie wiem dlaczego. Chodziłam do New Drum School w Gdańsku i zaczynałam od podstaw w większej grupie i po prostu tak normalnie chwyciłam gitarę i tak się uczyłam i teraz jest mi sobie ciężko wyobrazić inaczej. I coś tam z tej gry mi wychodzi, no może dlatego, że miałam dobrych nauczycieli wink