Temat: Podziękowania dla Małysza

Podziękujmy Adamowi za jego wspaniałe 17 lat kariery, za chwile wzruszeń, za puchary i wszystkie emocje.
Nie no, oglądałem Benefis i normalnie pływam w moich łzach; 3 płaczę za mistrzem sad


WIELKIE,WIELKIE,WIELKIE:

DZIĘKUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ze szczęściem bywa czasami tak jak z okularami,
szuka się ich, a one "siedzą" na nosie.
Tak blisko!

2

Odp: Podziękowania dla Małysza

Tak, na pewno regularnie przegląda to forum.

"Va'esse deireádh eap eigean..."

Odp: Podziękowania dla Małysza

Na pewno nie ale to jest nie ważne. Chodzi o to, żeby podziękować za jego lata kariery oraz za to co zrobił dla polskiego sportu...

Ze szczęściem bywa czasami tak jak z okularami,
szuka się ich, a one "siedzą" na nosie.
Tak blisko!

4

Odp: Podziękowania dla Małysza

Par napisał/a:

Tak, na pewno regularnie przegląda to forum.

Win lol

Poza byciem gitarzystą, jestem wielkim fanem gitary. Kocham ten cholerny instrument. - Steve Vai
//Washburn WI24 (TESLA Plasma 2 set) -> VOX V845 -> Ashdown G60R, Epiphone DR100
GG: 7365993

5

Odp: Podziękowania dla Małysza

Komu się nudzi i wrzuci na mistrzów? tongue


A tak serio, no to naprawdę eee... szkoda ?(!) No niby tak bo już nie będzie "Chodźcie bo Małysz skacze", ale pozostaną wspomnienia, duma, radość, miłość... Nie! Nie wychodzi mi pisanie takich rzeczy.

Nie oglądałem dzisiaj tego wszystkiego, ale dzięki zmyślnemu wynalazkowi jakim jest dekoder z wbudowaną pamięcią mam nagrane i najbliższym czasie obejrzę.

A sam Adam, wielbię i czczę ludzi z wąsem, a tfu (jeszcze mnie za nazistę weźmiecie), skromnych, miłych i bądź co bądź, że tak powiem epickich, chociaż istnieją pewnie lepsze sformułowania. W pewnym sensie jest moim idolem, chociaż na nartach w życiu jeździłem razy dwa.

To ten, dziękuję?

6

Odp: Podziękowania dla Małysza

Gość był niezły i utalentowany. Odszedł, kiedy jeszcze był dobry. Drugiego takiego niestety już raczej nie będzie.

Odp: Podziękowania dla Małysza

Dokładnie

Ze szczęściem bywa czasami tak jak z okularami,
szuka się ich, a one "siedzą" na nosie.
Tak blisko!

8

Odp: Podziękowania dla Małysza

Ja kiedyś nawet skakałem oczywiście byłem wtedy łebkiem i to skakanie to był zjazd z górki na nartach z wyskokiem z jakiejś skarpy:D
Ale mimo wszystko wspominam to dobrze gdy razem z kolegami lądowaliśmy(czasem nawet na twarzach) to były czasy "Małyszomani":DAdaś to rzeczywiście mistrz i jak powiedział młody Sztur
"Nie będę mówił do kogoś Pan kto co Niedziele przez kilkanaście lat "był" u mnie na obiedzie".
Dzięki Adaś!;)

9

Odp: Podziękowania dla Małysza

Kilka lat temu w okresie jego największej świetności chodziliśmy z kolegami na huśtawki i bawiliśmy się kto dalej wyskoczy xD Dziwię się, że z takimi pomysłami do dzisiaj żyjemy...

10

Odp: Podziękowania dla Małysza

Ja też skakałem z huśtawki, spoko wink

"Tore out my heart, handed to me on a silver platter"
Avenged Sevenfold !!!

11

Odp: Podziękowania dla Małysza

Myszon co w tym dziwnego jak na każdym kroku nam się te rzeczy przypominają?:D
Gdy proporcje spędzania czasu w domu do spędzonego czasu na dworze to 1:8^^
Różne dziwne rzeczy się robiło.No i teraz niemała retrospekcja wraca napój Frugo!:D Znowu będę naciskał ten kapselek i wsłuchiwał się w jedyne klikanie jakie mogłem wtedy usłyszeć z braku komputera:D

Odp: Podziękowania dla Małysza

Widocznie każdy dzieciak taki sam; ja też miałem to co wy, idealnie; skoki z huśtawek i PRÓBA lądowania telemarkiem itd.
Mów co mów, nieraz łokieć rozwalony czy kolano ale zaje*iście i tak, zwycięzcy rysowało się flamastrem wąsy itp.
Ubaw to mieliśmy po pachy cool:D

Ze szczęściem bywa czasami tak jak z okularami,
szuka się ich, a one "siedzą" na nosie.
Tak blisko!