No, Duel, ja nic prócz ostatniego zdania nie rozumiem z Twojego postu... Ale to nic.
To samo, BarteX, było ze mną. Piosenki SDMu mają to do siebie, że jest cała masa na 4/4, ale pan Myszkowski nie taki pierwszy lepszy muzyk, by czegoś nie wymodzić. Więc nie ma się czym przejmować, należy tylko słuchać i słuchać.
Piszesz, że masz problem z przejściem G-C. To ja Ci napiszę, że akurat to przejście jest stosunkowo łatwe, gorzej jest w drugą stronę. Jeżeli grasz od niedawna, też nie ma się czym przejmować, należy ćwiczyć.
Na pociechę mam specjalnie dla Ciebie piosenkę SDMu Dziękczynienie (ach, podbiłeś me serce Starym Dobrym...). Na pewno ją znasz, przez całą piosenkę powtarzają się chwyty G C D C G. Ta piosenka także jest na 4/4, możesz ją zagrać bardzo prostym i fajnym biciem wykorzystywanym chętnie przy graniu piosenek religijnych (niech Cię to nie zniechęca bynajmniej, w ten sposób i Pod Buda można grać).
Dół
Przerwa, w której zmieściłoby się kolejne szarpnięcie strun znów w dół.
Góra
Dół
Góra
Dół
Góra.
Cała filozofia. By nie mącić, nie będę pisać, w jaki jeszcze sposób można zagrać tę piosenkę, tak jest najprościej. Mam nadzieję, że jak już zagrasz, to się pochwalisz A to, ile razy trzeba pociągnąć G, pozostawiam Tobie. Powodzenia

No i tak ma być Stawiaj sobie ambitne cele i je realizuj. Chwilowo moim celem jest zagranie Jaką cenę także SDMu.
Ale jeśli mówisz o gitarze, a w myślach łączysz ją z ogniskiem (masz rację, piękne), to nie unikaj popularnych piosenek. Nawet biesiady nie warto wtedy unikać, trzeba grać to, co ludzie zechcą śpiewać. Rzadko kiedy ktoś pociągnie Jak owad, albo Kim właściwie była ta piękna pani. Śpiewają Cyganeczkę Zosię i Whisky, wiem to z własnego doświadczenia. Częściej dają się skusić na Czarnego bluesa o czwartej nad ranem.
Ale z tego, co pamiętam, to Jak owad ma tylko F. Może spróbuj jeszcze Makatkę z aniołem, tam jest uroczy B, którego nienawidzę